Andrzej Pitoń-Kubów
wiersze, teksty z archiwum
LUDZIE Z POLAN · Osod w Polanach

Osod w Polanach
[ łapanie myśli w pajęczyny ]

babie lato czuć oblicze złudnego ciepła i świadomość przymrozków
turnie rosną spojrzeniem rzeczywistość z zakopiańskiej niecki
na św. Michała słonko prześwieca przez rozpiętość pajęczyn
motyl cieniem faluje w przestrzeni bytu miewa zawroty głowy
muzyka i taniec - dzieło poczęte z korzenia najwyższych wartości
ponad labirynt drzew w niebogłos śpiew odlatuje

„śpiący rycerz” na horyzoncie widoczny z daleka
metalowy krzyż - karty historii odkrywa, patrząc z Giewontu
w Polanach niepokojąco; deweloperka rozrasta się coraz intensywniej
obsesja; zbójeckim prawem rozpoczęta wycinka drzew
płaczą gałęzie w swej rozciągłości rośnie fala budynków
przymykając palcami powieki historia echem odbija się słychać

tatrzańskie granie wniebopienne o wschodzie o zachodzie
mglistą rosą spowite fragmenty ścian majaczą duchy wiszące
skalne urwiska wabią w połowie września kąpią się w zaspach
podstępnie blady strach podchodzi ośnieżoną percią
życie to zachwyt widokiem lasy hale dzwonki radością owce
tradycyjnie wędrują z redykiem na oczach widnieją Polany

szare krzyże w dzikich głogach wplecione pachną księżycem
wierzby przydrożne rozmodlone wzdłóż brzegów lód topnieje
do słońca wykopki (na pełni) wsadzonych sadzeniaków worki
dorodnieją w szczerym polu ręką oswojone grzędy
wśród świerków alejka pełna smutku i mogił pod kopułą
spoczywa świat ludzkich istnień w kolejce do Boga

zatrzymaj się choćby na chwilę ulżyj zbolałym nogom
przede wszystkim w Polanach poezja ma własne kąty
osobliwe miejsca gdzie stara mądrość miesza się z nową
ślebodo minionego dzieciństwa nastał czas z ulgą odświeżyć siły
uważnie iść nowym światem wydeptując ścieżkę
na styku dwóch tęsknot zobaczyć wolność bo jesień już coraz bliżej

jesiennie w Polanach - osod - gaździnki zwrócone w stronę kamer
prostują plecy minionego wieku popiół z włosów strzepują
po kościach czuć pory roku pomiędzy oddechami gazda z ust śpiewkę wyrywa wierchową
ludzie się uśmiechają cudownie na rozścierz Polany kwitnące
Polaniorze - znów tańczą na płaśni chwyceni za ręce
idą z nowym światem - planów na jutro i dalszy ciąg życia.